poniedziałek, 16 lipca 2012

Trzydziesty ♥

Chłopcy poszli pozałatwiać swoje sprawy. Wreszcie miałam czas dla siebie. Leżałam na sofie w salonie i przeskakiwałam po kanałach. Dochodziła godzina 21, postanowiłam iść pod prysznic. Tak więc zrobiłam. Rozebrałam się po weszłam pod strumieni ciepłej wody. Gdy nagle usłyszałam dźwięk dzwonka od drzwi. No szlag.-pomyślałam. Szybko wyszłam z kabiny, owinęłam się w najdłuższy ręcznik jaki znalazłam. Miałam go nad kolano. Szybko zbiegłam po schodach i podeszłam do drzwi. Otwierając je wystawiłam poza drzwi tylko głowę, by nie widać było mojego odzienia. Przed progiem stało 5 chłopaków. Chyba się zawstydzili, gdy mnie zobaczyli. Gestem ręki zaprosiłam ich do środka.
-Jak ty dziecko wyglądasz.-zaśmiał się Louis, przejeżdżając gładkim ruchem ręki po moich pośladkach.
-Mi się podoba.-uśmiechnął się Harry.
-Spadaj ode mnie. Już idę się przebrać, a wy róbcie co chcecie.-powiedziałam, po czym poszłam w kierunku schodów. Nagle usłyszałam za sobą ich kroki.
-A wy gdzie.-zapytałam odwracając się.
-No idziemy za tobą, przecież powiedziałaś, że możemy robić co chcemy.-powiedział Zayn.
-Zboczuchy, złazić na dół.-oznajmiłam zamykając się w łazience. Przebrałam się i zeszłam na dół chłopcy byli w kuchni, dosiadłam się do stołu. I wzięłam jedną z kanapek.
-Zayn, Phobe musi Ci coś powiedzieć.-oznajmił Liam.
-Słucham Cię.-powiedział minutach. Ja skierowałam swój wzrok na niego a on na mnie.
-Nie wiem jak Ci to powiedzieć, Liam wyręcz mnie proszę.-oznajmiłam.
-To długa historia... Byliśmy w klubie, Phobe spotkałam Jon'a. Ten dosypał jej coś do piwa, po czym zgwałcił ją.-powiedział wahając się. Chłopak od razu posmutniał. Wybiegł z mieszkania, nie mówiąc ani słowa. Ja wyszłam za nim. Zayn siedział na ławeczce pod domem.
-Ej co jest?-zapytałam.
-To moja wina.-oznajmił szlochając.Łzy zalały jego ciemne oczy.
-Nie, to tylko i wyłącznie moja wina, jestem idiotką.-rzekłam posmutniałym głosem.
-Nie mów tak.-powiedział tuląc się do mnie.-Co teraz będzie?
-Czas pokaże.-oznajmiłam, po czym poszliśmy z powrotem do domu. Weszliśmy do środka.  Chłopcy ponownie u mnie nocowali co mnie bardzo cieszyło. Chłopcy mieli do dyspozycji dwa pokoje. Jeden z nich zajęli Harry i Louis, ponieważ oznajmili, że to ich miesiąc miodowy. A  drugi ten większy Zayn, Liam i Niall. Poszłam spać, gdyż było już po północy. Szybko zasnęłam. Obudziłam się z krzykiem a w dodatku cała spocona. Spojrzałam na zegarek byłam 3 nad ranem. Wszyscy wparowali do mojego pokoju. Łzy płynęły mi z oczy.
-Co się stało?-zapytał Zayn.
-To nic takiego, tylko miałam zły sen.-powiedziałam nadal szlochając.
-Co to było?-zapytał Niall.
-Jon, śnił mi się Jon.-powiedziałam kiwając dziwnie głową.
-A ha... to wszystko jasne.-powiedział Lou.
-One się ode mnie nigdy nie odczepi?-zapytałam płacząc.
-Debil.-powiedział Harry.
-Zawsze jest nadzieja.-pocieszył mnie Liam.
-Debil.-powtórzył Harold.
-Ok idź spać. Dobranoc.- powiedział Zayn całując mnie w czoło.
-Pa.-pożegnał się Lou. Niall wychodził z pokoju jako ostatni. Podeszłam do niego i przytrzymałam go za rękę.
-Czekaj.-powiedziałam szeptem.
-Co się stało?-zapytał.
-Boję się sama spać.-oznajmiłam.
-Ok. To będę nad tobą czuwał.-rzekł.
-I to mi się podoba.-powiedziałam z uśmiechem, w między czasie blondyn zamknął drzwi.
-Połóż się obok mnie.-oznajmiłam wskazując na wole miejsce obok mnie. Siedzieliśmy na łóżku i wpatrywaliśmy się w siebie nawzajem. Jakie on ma słodkie niebiesko oczy.-pomyślałam.
-Możesz zgasić światło? Proszę.- oznajmiłam.
-Oczywiście.-powiedział.
Leżeliśmy razem, nadal wpatrzeni w siebie. W pewnym momencie nie wytrzymałam i zakryłam cała swoją twarz pod kołdrą. Było ciemno i nic nie widziałam. Nie miałam pojęcia równie, że Niall zrobi tak samo. Odwróciłam twarz w jego stronę. Poczułam jego ciepły oddech, co zdradziło mi, że on równie jest pod kołdrą. Przysunęłam się jeszcze bliżej.  Czule pocałował mnie. Od razu, zaczaiłam o co mu może chodzić. Podeszłam pewniej do tej sprawy niż on. Nasze całusy przerodziły się w bardziej namiętne. Leżeliśmy na sobie. Blondyn, całował mnie wokół szyi. Nie mogłam się oprzeć. Pokusa była silniejsza ode mnie. Coś było chyba ze mną nie tak, ale zrobiłam to znowu. Leżałam naga na niebieskookim. Całowaliśmy się coraz namiętniej. Ściągnęłam jego bokserki, jednym ruchem ręki. Niall wszedł we mnie. Robił to tak starannie i tak dobrze. Był niesamowity. Próbowałam nie jęczeć zbyt głośno, ale to było silniejsze ode mnie. Po chwili ustaliśmy. Nie chcieliśmy, aby ktoś coś podejrzewał. Razem odpłynęliśmy w głęboki sen.
Następnego dnia.
Obudziłam się, już Nialla obok mnie nie było. Nie wieżę, znów to zrobiłam. Ale ze mnie matoł.-pomyślałam. Z tą świadomością zeszłam na dół. Usiadłam na kanapie po turecku. Chłopcy oglądali poranne fakty. Co mnie troszkę zdziwiło. Wzięłam do ręki kubek ciepłego kakao, który zrobił mi Harry.

7 komentarzy:

  1. no ja tego nie czaje dlaczego ona sie juz z kazdym przespala ?????????? O_o ... no ale i tak uwielbiam twojego bloga ;P:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AaA jedszcze sie z Hazzy nie przespała<33 Cudoo<3

      Usuń
    2. Harry był na samym początku. ;d

      Usuń
  2. nie a myslalam ze tak i to dwa razy ... no chyba ze pomieszalam blogi ;PPPP ... tak tak moglobyc ze pomieszalam blogi ;P:P

    OdpowiedzUsuń
  3. I no jeszcze Liam został!!!! Podoba mi się baardzooooo!!!czekam na następny !!!!!<333333Wiki

    OdpowiedzUsuń
  4. czemu ona z każdym prawie już to robiła, hę? jeszcze tylko Liam pozostał, ale tak czy siak. To jest mało realne, no ale cóż i tak będę to czytać, bo świetnie piszesz.

    OdpowiedzUsuń