poniedziałek, 2 lipca 2012
Dwudziesty trzeci ♥
***
Gdy otwarłam oczy zobaczyłam rozmazane światło. Nie wiedziałam, gdzie jestem i co tutaj robię. Po chwili przypomniałam sobie, że jestem w sali wybudzeń. Zabieg przebiegł pomyślnie. Ktoś chwycił mnie za rękę, i przybliżył ją do ust, całując ją. Drugą ręką przetarłam oczy i zobaczyłam Harry'ego Na jego widok kąciki moich ust uniosły się tworząc uśmiech.
-Jutro Cię wypisują. Ok. 10, a teraz muszę iść jest już późno.Dobranoc.-pocałował mnie w czoło i znikł za drzwiami sali. Czułam, że moje powieki stają się coraz cięższe, zasnęłam z uśmiechem na twarzy. Rano obudziły mnie jakieś szepty.Otworzyłam oczy i ujrzałam pięciu uśmiechniętych chłopców. Stali nad moim łóżkiem i przyglądając mi się.
-Mam coś na twarzy?-zapytałam dotykając mojego lica.
-Nie po prostu dziś wychodzisz.-powiedział Liam.
-Spakuję Cię a ty idź się przebrać, na krześle obok łóżka masz ubrania-powiedział Harry, po czym poszedł mnie pakować.
***
Otworzyłam oczy, złapałam głęboki oddech i już czułam, że jestem w moim kochanym domku. Wreszcie. Z uśmiechem na twarzy zeszłam na dół. Na stole miałam naszykowane śniadanie. Zjadłam je i poszłam do salonu, gdzie była ciocia. Zachowywała się jakby nic się nie wydarzyło. Może chciała zapomnieć, a może była zbyt zszokowana tym co się stało.
-Muszę wieczorem wyjechać na parę dni z Londynu, w sprawach służbowych.-oznajmiła.
-Ok. A ile tam będziesz?-zapytałam.
-Ponad tydzień. Myślę, że na ten czas powinnaś zaprosić do siebie Zayna. Jest w podobnej sytuacji co ty. Może jakoś się dogadacie.-zaoferowała.
-Jasne, zaraz do niego zadzwonię.-oznajmiłam udając się po schodach do mojego pokoju.
Tak jak przypuszczałam chłopak zgodził się. Gdy ciocia wyszła z mieszkania na lotnisko, Zayn był już u mnie. Rozgościłam go w pokoju gościnnym. Była już godzina 21. Czas zleciał bardzo szybko, więc od razu udałam się do łazienki wziąć szybki prysznic. Już po chwili byłam w swoim pokoju ubrana w krótką piżamę. Wzięłam do ręki książkę i poszłam do łóżka. Czytałam i czytała. Nie mogłam zasnąć. Obracałam się z boku na bok i nic. Nie mogłam tak usiedzieć, więc poszłam do Zayna, on też nie spał.
-Hej, jeszcze nie śpisz?-zapytałam wchodząc do pokoju.
-Hej. No tak, nie mogę zasnąć.-oznajmił.
-Ja tak samo.-powiedziałam po czym usiadłam obok niego, opierając się o jego tors.
On zaczął bawić się kosmykiem mych włosów. Nie mogłam się mu oprzeć, był taki spontaniczny i z pozoru niegrzeczny. Odwróciłam twarz ku niemu.
_______________________________________________
Hej :) Tak jak chcecie bd codziennie dodawać krótki rozdział. Oczywiście jeśli zechcecie to może się zmienić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten rozdział jest świetny ciekawi mnie dalsza część!!! kocham,kocham,kocham!!! Vicky <33
OdpowiedzUsuń