-To jak ja Cię tutaj przyprowadziłem, to Cię odprowadzę.-powiedział Niall.
-Ok.-odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.
Szliśmy ulicami Londynu. Jaki on był piękny nocą. Zanim się nie obejrzałam byłam już przed moim domem.
-To tutaj.-powiedziałam uśmiechając się do chłopca.
-Ładny dom.-oznajmił.
-Dzięki.
-Paa..-powiedział chwytając mnie za rękę.
-Dobranoc Niall.-odpowiedziałam, po czym delikatnie wyrwałam dłoń i weszłam do środka.
Od razu poszłam do kuchni aby co nieco zjeść. Po czym poszłam się umyć i przebrać w piżamę. W końcu mogłam ubrać na noc zwiewną, krótką koszulę nocną. W końcu już po trochu zbliżało się lato i wakacje. Włączyłam jeszcze laptopa i weszłam na twittera, ale kilka minut po tym wyłączyłam go. Włożyłam słuchawki do uszu, weszłam do łóżka i przykryłam się kołdrą. Tak jak zwykle zaczęłam myśleć nad moim życiem i nad tym co robię. Po chwili dostałam sms'a od Harry'ego o treści:
Wyjdź na balkon.
Jak napisał, tak zrobiłam. Był to mały balkon, a obok niego rosła czereśnia. Weszłam na niego i zobaczyłam Harolda który stał na nim. Byłam zdziwiona, faktem jak on się ty dostał. Właź szybko do środka głuptasie, zaraz sąsiedzi Cię zobaczą. Ja założyłam na skąpe ubranie koronkowy szlafrok, który leżał na fotelu.
-Phobe nie musisz, się mnie krępować.-powiedział chwytając mnie za dłoń.
Ja tylko wtuliłam się bardziej w odzienie, po czym nieśmiało uśmiechnęłam się.
-Po co tutaj przyszedłeś?-spytałam szeptem.
-Tak sobie pomyślałem że nie mam co robić i wpadłem na genialny pomysł może masz jutro jakiś test to się możemy pouczyć.-powiedział
-Haha nieźle to sobie przemyślałeś.-powiedziałam i zaczęłam myśleć czy nie mam żadnego testu czy nawet kartkówki. W końcu powiedział, że mam test,aby pobyć z nim trochę.W sumie lubiłam jego towarzystwo a najbardziej bliższe stosunki.Odruchowo klepnęłam się w głowę .
-Noto mam chyba rozumieć że masz jakiś test.
-Yhym.. ale z głupiego przedmiotu.-skłamałam
-No dobra wal. Może się przydam.
-Ehh... z wychowania do życia w rodzinie.-powiedziałam po czym udałam się do półki z książkami po podręcznik do tego przedmiotu. Harry usiadł obok mnie i zaczęliśmy się uczyć. Głupio się czułam przy chłopaku uczyć się do tego przedmiotu no ale sam chciał. Wziął ode mnie podręcznik po czym zaczął mnie pytać z każdego szczegółu.Tak też nauczyłam się. Spojrzałam na zegarek było już po 1 w nocy.
-No dobra koniec nauki możesz przenocować u mnie. Ale bez żadnych wygłupów proszę. Masz tutaj piżamę.-powiedziałam i udałam się w stronę łóżka usiadłam pod kołdrę i po chwili przyłączył się do mnie Harry ubrany w te same ciuchy co wczoraj. Położyłam się on zrobił to samo przytulił się do mnie i oboje odpłynęliśmy w głęboki sen.
*6 godzin później*
Coś mnie obudziło taaak to ten przeklęty budzik. Wyłączyłam go wstałam po cichu tak aby nie obudzić Harry'ego i udałam się do łazienki aby wykonać poranne czynności i ubrałam się w granatowe jeansy, biały t-shirt i słuchawki.
Gdy wyszłam z łazienki Harry'ego już nie było . Wystraszyłam się panicznie.
Cholera pisz następny rozdział.Muszę wiedzieć gdzie jest Harold!!!!Super jak zawsze.Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńCzego ona się wystraszyła... Lecę do nastepnego rozdziału sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuń