Szybkim krokiem zeszłam po schodach i udałam się do jadalni która była połączona z kuchnią. W sumie to było to bardzo duży dom, wręcz ogromny. Aż chciało by się zrobić tutaj imprezę. Ale jest jak jest. Usiadłam na krześle na przeciwko cioci.
-Mm.. moje ulubione.-powiedziałam oblizując usta.
-Specjalnie dla Ciebie.-oznajmiła ciocia z uśmiechem na twarzy.
-Naprawdę dziękuję, za to co dla mnie robisz.-odpowiedziałam i nadal delektowałam się spaghetti, które mojej cioci wychodziło najlepiej. Po chwili usłyszałam dzwonek mojego telefonu mianowicie była to piosenka What Makes You Beautiful.Tak szczerze lubiłam One Direction. Byłam ich fanką, nie wiem czy taką jak wszyscy ale byłam. Połknęłam makaron i odeszłam od stołu, odbierając telefon.
-Halo...
-Hej to ja James.-odpowiedział dziwnym głosem chłopak bynajmniej tak mi się zdawało.
-Em Hej skąd masz mój nr.-zapytałam, w sumie to byłam zdziwiona, on podobał mi się od paru miesięcy, ale ja nie robiłam sobie nadziei.
-Nie ważne... chciałem Ci tylko powiedzieć kocham Cię!-odpowiedział, ale było to dziwne, po chwili ciszy usłyszałam śmiech dziewczyn, od razu się zorientowałam kto to był.
-Ta, ta jasne... Wiem, że to wy Emma i Sara.- po czym stanowczo się rozłączyła. W sumie można się było tego spodziewać. Emma od dawna się w nim podkochiwała. I zresztą nie lubiła mnie. Była zazdrosna o to jak całowałam się z nim w drugiej klasie na boisku. W sumie to długa historia. Zdenerwowana wróciłam do cioci i dokończyłam jeść. Po kilku minutach z powrotem wróciłam do swojego pokoju i zaczęłam odrabiać pracę domową. W weekend lubiłam mieć czas wolny, więc wolałam zrobić to w piątek. Włączyłam muzykę dokładniej One Direction i zaczęłam pisać. Po godzinie odetchnęłam z ulgą i zeszłam na dół. Moja ciocia oglądała jakiś film, więc się przyłączyłam. Gapiłam się w telewizor i czas zleciał mi bardzo szybko. Wieczorem założyłam na siebie pelerynę i vansy po czym wyszłam na spacer, między innym do Milk Shake City.
Chodziłam tam bardzo często, niemal, że codziennie. Lubiłam to miejsce, było tam tak jakoś inaczej. Po kilkunasty minutach byłam na miejscu:
-To co zwykle proszę.- powiedziałam.
-Ok już się robi.-odpowiedziała Polly z uśmiechem na twarzy- Ciężki tydzień co?
-Tak, zadają tyle nauki na tej uczelni, ale w końcu muszę się uczyć to mój obowiązek, że tak powiem, a wogóle nie chcę sprawiać problemów cioci.-odpowiedziałam.
-W sumie to masz rację i proszę- odpowiedziała Polly podając mi shake.
-Wielkie dzięki.-odpowiedziałam.
Wziełam koktajl i wyszłam z kawiarenki. Prosto udałam się do domu. W międzyczasie włączyłam muzke, włożyłam słuchawki do uszu i szłam sobie podśpiewując. Wiem to dziwne, ale tak po prostu mam. Ludzie gapili się na mnie jak na nie powiem kogo. Ale mi to nie przeszkadzało, to wolny kraj, a śpiewam nie najgorzej. Bynajmniej zdaniem moich najbliższych, czyli cioci, Polly i Betty. Betty to moja "przyjaciółka" chyba mogę ją tak nazwać. Chodzimy razem do klasy, uczymy się razem na ważne egzaminy itd. Wie o mnie chyba najwięcej z całej klasy. Nie jest osobą która wyżali się każdemu, muszę tej osobie naprawdę zaufać. Ona wiedziała o mnie dosyć dużo. Nawet za dużo, raz przyłapała mnie na zaciąganiu, ale oczywiście wytłumaczyłam jej, że to rekreacyjnie. Nie wiem co by było gdyby się ciocia dowiedziała. Nie wyglądałam na taką osobę. Uczyłam się całkiem nie źle. Ani dobrze, ani źle. Nie chciałam być lizusem ani kujonem. Po prostu byłam sobą. Gdy się ocknęłam, byłam już przed moim domem. Weszłam do środka, ściągnęłam pelerynę i vansy. I poszłam do pokoju. Była już 21 więc, wzięłam potrzebne mi rzeczy i poszłam do łazienki się umyć. Po 3o minutach byłam gotowa. Od razu położyłam się spać.
____________________________________________________________
Dajcie oznaki, że to czytacie i komentujcie :D
Czytam. Czytam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : http://youthislikediamondsinthesun.blogspot.com/
Boskie.. spadam do kolejnego ;)
OdpowiedzUsuńhttp://one-thing-by-justyna.blogspot.com/