sobota, 19 maja 2012

Szósty ♥

 Jak planowaliśmy, tak zrobiliśmy. Rozmawiało nam się, jakbyśmy się znali od lat. Gadka kleiła nam się wogóle , nie wiedziałam co się dzieje. Kiedyś marzyłam o tym, aby rozmawiać z kim i ich zespołu. Nie miałam swojego faworyta. Lubiłam wszystkich. W mgnieniu oka znalazłam się pod domem. Staliśmy obok schodów i tak po prostu gapiliśmy się sobie nawzajem w oczy. Liam podszedł do Ciebie, chwycił Cię za dłoń i czule pocałował.
- Czekałem na to od czasu, aż Cię zobaczyłem.-powiedział.
Ja odwzajemniłam pocałunek, pożegnałam się i weszłam do środka. Gdy zobaczyłam, że jest już godzina 22, od razu poszłam się umyć i spać.
Następnego dnia
Usłyszałam dźwięk budzika miałam ochotę rzucić nim o ścianę. Tak też zrobiłam zauważyłam że coraz częściej kupuje nowe budziki. No zegar wskazywał 7.00 wstałam , odbyłam poranną toaletę i ubrałam się w szary sweter, niebieskie rurki i czarne botki na obcasie.
Zeszłam na dół z torbą zjadłam pośpiesznie śniadanie i wybiegłam z domu mówiąc krótkie " Wychodzę". Podeszłam na przystanek autobusowy nie czekałam długo weszłam do autobusu usiadłam obok mojej "przyjaciółki" włożyłam słuchawki do uszu i za nim się obejrzałam byłam już pod szkołą. Weszłam do szkoły udałam się w stronę swojej szafki z numerem 403 spojrzałam na plan lekcji i okazało się że na pierwszej lekcji mam fizykę. Jak ja tego przedmiotu nie nawidzę. No lecz miałam takie pociesznie że tylko 6 lekcji i do domu. szybko zlecały mi zajęcia szkolne.Podszedł do mnie Jon.
-Hej. Co tam?-zapytał
-No hej dobrze a u ciebie?-zapytałam z wymuszonym uśmiechem
-Też to jak chcesz?-zapytał pokazując mi woreczek z białym proszkiem
-Ty się jeszcze pytaj.
Wzięłam od niego woreczek z proszkiem i udaliśmy się do zakamarku Londynu. Wyciągnęłam to co miałam i udałam się do domu lecz na karku wciąż miałam Jon'ego. Pożegnałam się z nim krótkim "cześć" i weszłam do domu wieszając kurtkę na wieszak i ściągając buty. Udałam się w stronę swojego pokoju . Siadłam na łóżku i spojrzałam na zdjęcie na którym znajdowałam się ja z moimi rodzicami.Miałam go na szafce nocnej .Położyłam się na łóżko nadal wpatrując się w ramkę ze zdjęciem
-Gdybyście wiedzieli przez co ja teraz przechodzę.-mówiłam do zdjęcia
-Obiad!-wykrzyczała ciocia z kuchni
Zeszłam do jadalni ciocia jak zwykle pytała co tam w szkole ja jak zwykle mówiłam że dobrze. Gdy już zjadłam poszłam odrobić lekcje na jutro. Zrobiłam pracę domową, nie czułam się zbyt dobrze, to pewnie przez te używki. Raz się żyje. Położyłam się na łóżku i włączyłam sobie Gotta Be You. Po chwili dostałam sms, to była wiadomość od Louisa:
Hej! Masz ochotę na spacer?
Ja mu na to odpisałam:
Cześć. Jasne, to może za 30 minut?
Momentalnie dostałam odpowiedz:
Ok do zobaczenia w parku.x
 W sumie to bardzo się ucieszyłam, gdy do mnie napisał. Teraz chciałam po prostu gdzieś się wyrwać. Po kilku minutach byłam gotowa. Oznajmiłam cioci,że wychodzę i tak zrobiłam. Równo z czasem byłam już w parku, Lou siedział na ławce, czekając na mnie.
-Hej Phobe.-powiedział.
-Cześć.-odpowiedziałam całując go w policzek.
Siedzieliśmy tam i gadaliśmy, w sumie to o wszystkim i o niczym. Ale muszę przyznać, że rozmawiało nam się dobrze. Te jego niebieskie oczy mnie po prostu rozpraszały. W sumie Lou nie był takim złym facetem, ale nie przez to co doszło wczoraj między mną a Liamem nie mogłam pozwolić sobie na coś więcej. Więc zachowałam dystans. Gdy wybiła godzina 18 postanowiłam iść do domu.
-To ja Cię odprowadzę-zaproponował.
-Jasne, skoro chcesz.-odpowiedziałam.
Szliśmy nadal rozmawiając. W sumie gadało mi się z nim jak z bratem którego nie miałam. Byłam jedynaczką. W mgnieniu oka znaleźliśmy się przed moim domem.
__________________________________________________________
Hej, hej i jak wam się podoba? :)



2 komentarze:

  1. świetne . ;)
    zapraszam do mnie .; *

    OdpowiedzUsuń
  2. i co? I co dalej?! Kurde.... Oczy mnie bolą bo jestem wykończona le mam zamiar dzisiaj całe twoje opowiadanie przeczytać.. ;) NMZC bo jest świetne

    http://one-thing-by-justyna.blogspot.com/ <--- wbijaj,czytaj i komentuj

    OdpowiedzUsuń