-Hej-przywitałam się, całując chłopca w policzek.
-Cześć.
Wpóściłam Harolda do środka i poszliśmy do mojego pokoju. Na łóżku były książki więc je trochę uprzątnęłam.
-Siadaj-oznajmiłam wskazując ręką na łóżko.
Razem siedzieliśmy na łóżku i gadaliśmy o wszystkim i o niczym. W sumie Harry był całkiem, całkiem. Fajnie się z nim rozmawiało.
-Oo uczysz się historii. Mogę Cię zapytać. Jeśli chcesz oczywiście.-powiedział loczek.
-W sumie czemu nie.-odpowiedziałam podając mu książkę.
Chłopak pytał mnie różnych definicji i dat z podręcznika. W sumie chciała bym mieć takiego nauczyciela. Po chwili do domu weszła, cała mokra i zziębnięta ciocia. Gdy odsłoniłam rolety zobaczyłam za oknem jak na dworze szaleje burza.
-Wydaje mi się, że jeszcze sobie tutaj posiedzisz haha.-powiedziałam.
-Ok jeśli nie sprawia Ci to kłopotu to czemu nie.-odpowiedział.
Zeszłam na dół i oznajmiłam cioci, że Harry jest u mnie i prawdopodobnie zostanie na noc. Oczywiście ona zgodziła się. Szybkim krokiem poszłam z powrotem na górę, aby powiedzieć Hazzie, że może zostać. Jeszcze pouczyłam się chwilę a potem poszłam do pokoju gościnnego przygotować Harry'emu łóżko.Po przygotowaniu łóżka koledze wyszukałam mu jakieś ciuchy w mojej szafie były to szare dresy i jakiś duży podkoszulek.Wręczyłam mu go.
-Dziękuję .-powiedział
-Nie ma sprawy.-powiedziałam i posłałam mu najładniejszy uśmiech jaki mogłam mu zaoferować. Udałam się do łazienki przebrać się w moją ulubioną piżamę. Ułożyłam się wygodnie na łóżku i w szybkim tempie zasnęłam myśląc o tym jak dobrze dziś się bawiłam.
Oczami Harry'ego
Poszedłem się przebrać w ciuchy od Phobe. Ułożyłem się na łóżku lecz nie mogłem zasnąć panicznie bałem się burzy przytulałem się do poduszki lecz nic to nie pomagało. Moim jedynym wyjściem z sytuacji było iść do Phobe. Tak też zrobiłem . Wszedłem po cichu do jej sypialni i ujrzałem ją jak słodko śpi. Poszedłem do niej i zacząłem ją lekko szturchać aby się obudziła. Powoli otwarła oczy. I spojrzała na mnie.
-Co ty tu robisz?-zapytała ziewając
-Nie mogę spać .-powiedziałem po czym dodałem trochę ciszej lecz tak aby to usłyszała - Boję się tej przeklętej burzy.-te słowa powiedziałem z opuszczona głową.
-To wskakuj na szczęście mam dwuosobowe łóżko.-powiedziała lekko zmieszana
-Dzięki.-powiedziałem z uśmiechem.
Oczami Phobe
Przytulił mnie od tyłu i przybliżył swoją głowę tak blisko mojej że czułam jego oddech na moim karku. Dostałam ciarek. Nie wiem z jakich przyczyn ,ale obróciłam się i pocałowałam go czule, jemu się to najwidoczniej spodobało. Usiadł na mnie i zaczął mnie całować po szyi schodząc coraz niżej.Pochopnie go odepchnęłam, nie chciałam by coś zaszło, dalej. Gdyby nie to,że całowałam Liama i Louisa, to może kto wie. Harry był bardzo atrakcyjny i uwodzicielski. Ale wiadomo mi, że szybko zmienia dziewczyny.
-Wiesz co może jednak idź spać do drugiego pokoju.-zaoferowałam.
-Nie, nie ja przepraszam, nie mogłem się, no sama wiesz. Już będę grzeczny obiecuję.-oznajmił.
-Ok.Dobranoc.
-Słodkich snów-powiedział.
Zanim się nie obejrzałam już spałam.
Zajebiaszczy blog .
OdpowiedzUsuńA rozdział w ogóle ... ; p
Niech ona będzie z Harrym ; ]
Please .. ;D
Rany boooo !!! CO ta laska robi... A tak serio to podoa mi się to co piszesz ;p http://one-thing-by-justyna.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń