Następnego dnia
Obudziły mnie promienie słoneczne. Wstałam z wyrka po cichu aby nie obudzić Harry'ego ubrałam na siebie bieliznę . a na nią krótkie spodenki i koszulkę . Zeszłam na dół i zaczęłam przygotowywać jakieś śniadanie. Na szczęście mojej cioci nie było. Po pół godziny na stole było podane śniadanie które składało się z omletów z dżemem i herbaty. Poszłam na górę po schodach aby obudzić Hazze. Poruszałam lekko jego ramię wymawiając jego imię . Brak reakcji. Wkurzyłam się stanęłam nad nim rozkrocznie z założonymi rękami na biodrach i wydarłam się tak że było mnie słychać prawdopodobnie na drugiej ulicy. Wstał jak poparzony spojrzał na mnie zaspanymi oczami.
-Śniadanie jest na stole.-powiedziałam triumfalnie i zeszłam z łóżka. -Chodź bo wystygnie.
-Już idę tylko daj mi się ubrać.
-Ok masz na dole być za 5 minut bo jak nie to przyjdę tu z wiadrem zimnym wody.-i wyszłam ten się chyba przestraszył bo szybko usłyszałam zza drzwi jak wstał. Poszłam na dół i czekałam na Hazze zszedł na dół po jakichś 2 minutach ubrany tylko w bokserki.Zaczęliśmy jeść.
-Pycha!-powiedział Harry z pełna buzią, ja tylko na te słowa się uśmiechnęłam.
Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy do mojego pokoju.Od razu udałam się do łazienki przebrać w sukienkę w różowe kwiaty za kolano, cremowe baleriny, i mnóstwo biżuterii.
-wow.-powiedział Harry z oczami jak monety.
-No co? Jest aż tak źle?-zapytałam.
-Wyglądasz cudownie kocie.-oznajmił.
-Tylko bez takich, bo my nie jesteśmy parą. Jasne?Dziękuję.
-Okey, jak sobie chcesz.-powiedział szczerząc się.
-A to co się stało w nocy zastaje między nami.-powiedziałam stanowczym głosem.
-Oczywiście.-powiedział całując mnie w policzek.
Po 10 minutach poszliśmy razem na miasto. Szliśmy uliczkami, gdy nagle oślepił nas błysk fleszy. Będą z tego kłopoty-pomyślałam. W sumie, nie trzymaliśmy się za ręce, anie nie całowali więc wszystko jest pod kontrolą. Dotarliśmy pod dom chłopców. Weszliśmy do środka, a tam nikogo nie było. Mieszkanie było puste i ciche dopóki Harry nie włączył radia.Siedzieliśmy tak nic nie rozmawiając. W końcu puściły mi nerwy:
-Gadaj co się stało!-powiedziałam stanowczo.
-Nic nic.-odpowiedział.
-No mów!
-Ok. Zakochałem się w tobie!-wywrzeszczał mi to. Zamknęłam oczy.W pewnym momencie serce mi stanęło. Co ja miałam zrobić? Kochałam ich wszystkich nie jako członków zespoły One Direction tylko za to jacy są. Harry podobał mi się, ale nie mogliśmy być parą, po tym jak całowałam się z jego najlepszymi przyjaciółmi.
-Harry my nie możemy być razem.-oznajmiłam trzymając go za dłoń.
-Czemu? Coś ze mną nie tak?-zapytał.
-Nie! Jesteś cudownym chłopakiem, ale ja na Ciebie nie zasługuje. Rozumiesz?-powiedziałam zdenerwowana. Loczek przybliżył się do mnie w milczeniu i pocałował mnie. Tak jak jeszcze nikt inny tego nie zrobił. Po chwili ktoś wszedł do mieszkania. Drzwi jeszcze do końca nie były otwarte, po salonie rozbiegł się głos" Hey kochanie" Ja jakbym zamarzła wzięłam swoją torebkę i natychmiastowo wybiegłam z mieszkania. Widząc przed sobą szczupłą dziewczynę, z ciemnymi średniej długości włosami, oczom nie przyglądałam się zbyt uważnie ale wydaje mi się, że były szare. Wybiegłam na dwór i usiadłam na pobliskiej ławce. Nie zdołałam złapać oddechu, gdy nagle przede mną stał Harry.Otarł mi łzy, które spływały mi po policzku i przykucnął. Ja nie chciałam go widzieć na oczy. Po minucie ciszy zaczęłam się go wypytywać:
-Kto to jest? Twoja dziewczyna taak?-zapytałam.-Albo nie lepiej nic nie mów, wiem jaka jest prawda.
-To nie jest moja dziewczyna.-zaczął się tłumaczyć, trzymając mnie za ręce.-To jest moja siostra.
-Naprawdę.-powiedziałam z nutką nadziei.
-Tak. A jeśli ty tak myślałaś, to znaczy, że do mnie coś czujesz?-zapytał z uśmiechem na twarzy.
-Chyba, ale jeśli tak to co z tego?Przecież ja do Ciebie nie pasuję.-zapewniałam go.
-W sumie tworzylibyśmy dobrą parę, bynajmniej ja tak myślę.-oznajmił.
-Nie wydaje mi się. Bynajmniej nie teraz.A twoja siostra tam jeszcze jest?-zapytałam ocierając łzy z policzka.
-Em tak.-odpowiedział.
-To chodźmy.
Weszliśmy do kuchni a tam siedziała dziewczyna z wyglądu trochę podobna do Harry'ego lecz nie do końca piła herbatę.
-Hej jestem Pheobe.Przepraszam że wcześniej tak wybiegłam z domu.-powiedziałam lekko speszona podając jej dłoń.
-Nie ma sprawy ja jestem Gemma starsza siostra Harry'ego.-powiedziała po czym uściskała moją dłoń.
-To może obejrzymy jakiś film czy coś?-zapytał Harry
-Jasne -powiedziałyśmy jednocześnie
Poszliśmy do salonu wzięliśmy po drodze jakieś przekąski a Harry włączył film pt." Dwunastu i pół". Po pół godziny oglądania ktoś wparował do salonu z prędkością światła
fajny rozdział. zapraszam do mnie, ja dopiero zaczynam ;)) www.words-about-1d.blogspot.com
OdpowiedzUsuńFajnie zapraszam na moje:
OdpowiedzUsuńsmile-larry.blogspot.com(trochę starszy)
czekoladoweoczeta.blogspot.com (nowo zaczęty)
Zajebista historia!! :) Spróbuj częściej dodawać kolerne częśći i na tym i na tym drugim blogu:0 Czekam z niecierpliwością na nn :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Bardzo go polubiłam. Zapraszam na mój :
OdpowiedzUsuńhttp://drem-on-1d.blogspot.com/
daaaalej , dodawaj noowy ! ♥
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tego bloga :)
oooo o o o o o .!! Nie wim po co to "o" ale słucham muzy mi tak pasowało ;) Gratuluję tak świetnego rozdziału.. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://one-thing-by-justyna.blogspot.com/
Swietny blog! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:http://illtaketoanotherworld.blogspot.com/
(nowo zaczęty)
;* /A