Oczami Phobe.
Każda chwila tam była męczarnia. One mnie tam zostawiły. To był jakiś koszmar. Byłam bezradna. Nie mogłam nic zrobić. Łzy napływały mi do oczy. Wybuchłam płaczem. To byłby cud gdyby ktoś mnie tutaj znalazł. Zamknęłam dobrowolnie oczy. Jakbym nie mogłam ich otworzyć. Czułam się jakbym śniła. Po chwili, poczułam czyjąś dłoń na twarzy. Powoli otwarłam oczy. Przed sobą ujrzałam wysokiego bruneta, które miał zielone oczy i bujne loki. Po chwili zorientowałam się, że to Harry. Chłopak odkleił taśmę z mych ust i rozwiązał sznury, którymi byłam uwiązana. Gdy byłam już wolna, rzuciłam się mu na szyję.
-Jejku Harry, jak się cieszę, że Cię widzę.-oznajmiła.
-Ja też. -powiedział całując mnie w policzek.-Co Ci się stało? Kto to zrobił zapytał siadając obok mnie.
-Tania i Nina. Nowe teraz już wrogi z nowej szkoły. Bo bo one zobaczyły nasze zdjęcie w prasie ii-wydobyłam z siebie parę słów, po czym przerwał mi loczek.
-Nic nie mów, to moja wina. Ja nie powinienem...
-Czego nie powinieneś?-zapytałam
-Spać z tobą.-powiedział z głową zwrócona w ziemię
-Możemy już iść?-zapytałam po paru minutach ciszy
-Tak jasne chodź. Pojedziemy do nas co ty na to?-zapytał śmiesznie poruszając brwiami
-Wolałabym odpocząć po tym wszystkim.-powiedziałam sztucznie się uśmiechając po czym wzięłam swoją torbę która była na ziemi i podążyłam za Harry'm w stronę swojego domu.
-Chodź odprowadzę cię. Ale na pewno nie chcesz do nas przyjść?
-Wiesz to może chodź do mnie ja się przebiorę i możemy iść. A tak w ogóle jak ty mnie znalazłeś?
-Masz GPS'a w telefonie. Chodźmy szybciej bo chłopcy się niepokoją, wybiegłem z domu bez słowa.-powiedział
-Dobrze.-po czym przyśpieszyliśmy kroku. Do mojego domu doszliśmy w ok. 7 minut szybko pobiegłam na górę a Harry został w salonie przebrałam się w ciemne rurki białą bokserkę i po 3 minutach byłam na dole.
-Możemy iść.-powiedziałam
-Ślicznie wyglądasz.
-Dzięki chyba.-po czym wyszliśmy z domu kierując się do domu chłopaków po drodze Harry rozdał 4 autografy po 15 minutach byliśmy na miejscu
Weszliśmy do środka i Niall w ręczniku zawiązanym na biodrach biegał za Lou który był w posiadaniu tak myślę ubrań chłopaka.
-Mamy gościa Lou! -zawołał Harry i posłał mu piorunujące spojrzenie.
-Dawaj mi te ubrania a przede wszystkim bokserki!-zawołał Niall chyba jeszcze nie usłyszał Harry'ego, nadal był zajęty bieganiem za "dzieckiem". Ja odruchowo zasłoniłam oczy dłonią. Nie chciałam być świadkiem, tego czego nie powinnam być. To była niezręczna sytuacja.
Zakochałam się w tym opowiadaniu < 333
OdpowiedzUsuńhej, super bloog ;)) naprawdę , czekam na next :D i zapraszam do mnie ; )
OdpowiedzUsuńextra opowiadanie, masz dar do pisania:) zapraszam do mnie : http://one-direction-and-ammie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńheh.. Niall w ręczniki... chciałabym to zobaczyć... ;) BOSKO PISZES !! <3
OdpowiedzUsuńhttp://one-thing-by-justyna.blogspot.com/