piątek, 29 czerwca 2012
Dwudziesty ♥
***
Parę godzin później.
Wstałam z szpitalnego łóżka.Coś mi się nie podobało. Rozglądnęłam się dookoła. Zobaczyłam siebie, jak śpię twardym snem. Nie wiedziałam do końca co się dzieje. Czy to sen, czy ja śnię na jawie? W końcu zrozumiałam, że moje ciało jest w śpiączce a dusza wręcz na odwrót. Sala była pusta. Ja byłam jak zjawa. Nikt mnie nie widział, nikt mnie nie słyszał ani nie czuł. Podeszłam bliżej łóżka, zobaczyłam dokładniej siebie. Moje ciało, leżało nienaruszone, a do niego było podpięte mnóstwo, kabelków i kroplówka. Ciało miałam sine i posiniaczone. Wyglądało to strasznie. Przeniknęłam przez drzwi do sali. Na korytarzu, zobaczyłam ciocie i moich najlepszych przyjacieli, których bardzo skrzywdziłam.Stanęłam przed nimi.Żadnej reakcji, oni mnie nie widzieli. Ujrzałam ciocie, która ociera łzy w chusteczkę. Chłopcy zaś mieli łzy w oczach. Ich miny mówiły same za siebie. Poszłam dalej szpitalnym korytarzem. Zobaczyłam przez szybę od drzwi chłopca oraz jego dusze która siedziała na parapecie okna. Weszłam do tej sali, i zobaczyłam przyczepioną do łóżka kartkę, na której wypisane były dane osobowe. Ten chłopak miał na imię Ben. Podeszłam bliżej duszy i usiadłam obok. Nie wiedziałam czy jeśli coś powiem, on usłyszy mnie. Po chwili błogiej ciszy usłyszałam.
-Leże tutaj już parę tygodni, moje życie wisi na włosku.-powiedział szeptem.
-Ja, ja jestem tutaj od kilku godzin.-odpowiedziałam niepewnie. Nikt nas nie słyszał. Byliśmy dla innych niewidzialni. Ja poszłam z powrotem do sali w której leżało moje ciało. Po drodze spotkałam ciotkę i chłopców. którzy rozmawiali z lekarzem. Stanęłam obok i ważnie słyszałem tego co mówi.
Ona ma wielkie szczęście, mogło się to skończyć o wiele inaczej. Jest tylko posiniaczona, i ma lekki wstrząsk mózgu. Ale jest też inna wiadomość. W jej krwi wykryto narkotyk. Zażyła go niecałe parę minut przed wypadkiem. Co mogło go spowodować. Nie wiemy kiedy się wybudzi,prawdopodobnie za parę tygodni, może i miesiąc. Jednak, gdy to nastąpi,musimy zrobić jej płukanie żołądka. Co jest bardzo istotne.
Lekarz odszedł.Uważnie patrzyłam na wyraz twarzy mojej cioci. Ale on nic mi nie mówił. Więc skierowałam wzrok w stronę chłopców. Jednak po tym nici. Poszłam do sali. I stałam tam jak anioł stróż. Patrzyłam się w ciąż na moje ciało i myślałam o tym "chłopcu" który miał tyle lat co ja. Wydawał się bardzo miły. Usiadłam na parapet i zaczęłam gapić się na przechodniów i myślałam nad swoim życiem. Dlaczego ja zaczęłam brać to świństwo? Czy ja byłam aż tak głupia? Takie pytania chodziły mi cały czas po głowie i nie mogłam nigdzie znaleźć na nie odpowiedzi. Chłopcy na pewno mi nie wybaczą tego co zrobiłam nie powiedziałam im ,że jestem narkomanką. Po godzinnym siedzeniu na parapecie zerknęłam na zegar wiszący na przeciwko mojego łóżka na którym znajdowała się moje ciało bez duszy dochodziła 3 nad ranem. Postanowiłam się przejść po szpitalu może spotkam Ben'a. Wyszłam z sali i skierowałam się do sali w której znajdował się chłopak. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam chłopca siedzącego w tej samej pozycji co wcześniej nie przesunął się nawet o minimetr. Usiadłam koło niego spojrzałam w jego błękitne jak niebo oczy które przyglądały się swojemu ciału.
-A co ci się tak właściwie stało?-zapytałam ten odwrócił głowę w moim kierunku odsłonił rękaw który zasłaniał jego nadgarstki ujrzałam tam blizny po cięciu się i były nawet te świeże. Oczy prawie mi wyszły z orbit.
-A tobie co się stało?-zapytał z uśmiechem
-Przedawkowałam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podoba mi się tu Ciebie. Po za tym dostrzegłam jedną ważną rzecz - uwielbiasz język angielski ! Ja tak samo z tą małą (podejrzewam) różnicą, że ja dopiero od tego roku zaczęłam się go uczyć w szkole. Kiedyś tam, gdzieś miałam z nimm jakieś tam przygody, ale brak mobilizacji do dalszej nauki... Aż wreszcie Liceum znalazło solidny argument ;D
OdpowiedzUsuńtak ja kocham język angielski, idzie mi z nim lepiej niż z polskim co jest dziwne, ale mi pasuje :)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział. czekam na nn.Ciekawi mnie co będzie dalej z Phoebe. Mam nadzieję, że się wybudzi. :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz.... ! Kocham to opowiadanie tylko szkodaże nie opisałaś tg jak przedawkowała i dlaczego przedawkowała...
OdpowiedzUsuńhttp://one-thing-by-justyna.blogspot.com/