Nadal byłam roztrzęsiona, ale chłopcy pomogli mi się z tym uporać. Po kilku minutach Niall poszedł się ubrać, po czym mogliśmy zacząć w miarę normalną rozmowę. Opowiedziałam im wszystkim, ale nie tak dokładnie, Harry próbował mnie wyręczyć, co bardzo mi ułatwiało rozmowę. Nie miałam pojęcia jak o tym powiedzieć cioci i cały czas się tym zadręczałam. Nie miałam zamiaru iść tam ponownie, po tym incydencie. Mijała godzina za godziną aż poprosiłam Harry'ego by mnie odprowadził pod dom. Po głowie chodziła mi myśl"A co jeśli inne psychofanki też to widziały, za każdym razem będzie to samo". Nie umiałam sobie na to odpowiedzieć. Szliśmy przez skróty, ale droga i tak się dłużyła, ponieważ szliśmy w grobowej ciszy.
-Mów co Cię gryzie.-powiedział Harry.
-Nic, nic.-zaprzeczałam.
-Przecież nie jestem ślepy.
-Bo co jeśli inne fanki widziały to zdjęcie? Co jeśli się to znów powtórzy?-zapytałam.
-Myślę, że powinniśmy oznajmić światu co między nami jest.-oznajmił.
-Ale ja ja...- nie skończyłam dopowiedzieć, ponieważ Harold mi przerwał.
-Ciii- położył palec na moich ustach po czym pocałował mnie.
-Harry, ale my nie powinniśmy?-oznajmiłam, gdy nabrałam oddechu.
-Ja już Cię przekonam, że tak.-rzekł całując coraz namiętniej. Nie przestawiając doszliśmy do drzwi od mojego domu. Oparłam się o nie. Całowaliśmy się coraz namiętniej i pewniej. Zjeżdżałam pod drzwiach coraz niżej. Chłopak całował mnie wzdłuż szyi. Lekko odepchnęłam go i odtworzyłam drzwi, po czym weszliśmy do środka.Rozglądnęłam się dookoła, mojej cioci nie było a więc zamknęłam drzwi na klucz i dalej konturowaliśmy czynność. Powoli wchodziliśmy do góry, po schodach ściągając ubrania. Weszliśmy do mojego pokoju. Ja lekko jak piórko położyłam się na łóżku. Harry ściągnął swój t-shirt.
-Harry nie powinniśmy tego robić.
-Chcesz tego!-powiedział napalony, po czym całował coraz bardziej brutalnie.
-To nie jest dobry pomysł.-upomniałam go.
-Ale czemu? Coś ze mną nie tak?-zapytał.
-Nie.-odpowiedziałam krótko całując go. Uległam mu. W sumie można było się tego spodziewać. Zaczęliśmy się ponownie kochać. Czułam, że uczucie które jest miedzy nami to coś więcej niż tylko przyjaźń. Nie mogłam się mu oprzeć. On mi najwyraźniej też. Po namiętnej chwili wybiegłam z pokoju płaczem do łazienki. Chłopak pobiegł za mną.
-Co się stało?-zapytał pukając pięścią w drzwi.
-Nic nie ważne.-odpowiedziałam, pocierając łzy.
-Przecież nie jestem głuchy.
-Ale ja nie mogę, rozumiesz!-wywrzeszczałam.
-Ale czego nie możesz?-zapytał.
-Nie wiesz tak naprawdę kim jestem-odpowiedziałam wychodząc z łazienki.
-To powiedz mi, przecież wiesz, że możesz mi zaufać.-rzekł, przytulając mnie. Ja wtuliłam się w niego, najmocniej jak potrafiłam. Byłam bezradna, nie wiedziałam, czy zdradzić mu całą prawdę. Nie miałam pojęcia co robić. Przez otwarte drzwi usłyszałam, jak ciocia wchodzi do domu. "Całe szczęście"-pomyślałam. Mogłam teraz swobodnie wymigać się od zwierzenia się chłopakowi. Zeszłam na dół, w międzyczasie uświadomiłam sobie, że muszę opowiedzieć cioci o zaistniałej sytuacji w szkole. Opowiedziałam jej tą całą historię od nowa, po raz kolejny. Powiedziałam jej również, że gdyby nie Harry, nie wiem jakby się to skończyło. Oczywiście ona doradziła mi, abym ponownie zmieniła szkołę. I tak postanowiłam zrobić. Po rozmowie, razem z Harry ponownie poszłam do pokoju. Chłopak najwyraźniej zapomniał o tym co stała się kilkanaście minut temu. W sumie to dobrze. Harold po kilku minutach poszedł. Chciałam pobyć sama, i przemyśleć kilka spraw. Zastanawiało mnie czy w następnej szkole czeka mnie to samo. Nie mogłam tego znaleźć. Poszłam do łazienki i zostawiłam uchylone drzwi. Wysypałam na dłoń tabletki i połknęłam je jednym łykiem wody. Powoli szłam w kierunku pokoju, ale tam nie doszła. Przez brak równowagi, spadłam ze schodów, na sam dół.
fajne, pisz dalej. Ciekawi mnie co będzie dalej i co się stanie z główną bohaterką:D zapraszam do sb.
OdpowiedzUsuńKOCHAM , KOCHAM , KOCHAM , KOCHAM < 333333
OdpowiedzUsuńJa to kocham bardziej ;pp
Usuńhttp://one-thing-by-justyna.blogspot.com/