poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Czterdziesty drugi ♥

-Pomódlmy się teraz za mojego zmarłego synka i ciocię. To wszysko co miałam.-powiedziałam twardym głosem.
 Nie chciałam ulec pokusie płaczu. Zagryzłam wargi, po czym wszyscy zaczeliśmy odmawiać różaniec. W tem przypomniałam sobie o moim danym życiu. Skąd u mnie taka nagła metamorfoza? Jeszcze całkiem nie dawno ćpałam i chlałam na lewo i prawo. Łezka kręci się w oku, na myśl o moim dawnym życiu. Gdy tylko skończyliśmy się modlić wybiegłam z sali na korytarz, gdzie były umieszczone pod ścianą krzesła. Usiadłam na jedno z nich. W tem przyszła do mnie, nieco starsza odemnie kobieta i zapytała:
-Co Ci jest?
-Przypomniało mi się dawne życie.-powiedziałam z łzą w oku.
-Opowiedz o nim.
-Wolę nie.
-Proszę opowiedz. Będzie Ci lepiej, zobaczysz.-nalegała. Ja jej uległam. Opowiedziałam całkiem nie znanej mi pani miom dawnym życiu. O tym, że zmarli mi rodzicie w tak młodym wieku.Gdzie miała miejsce moja ciocia. O tym, że zaszłam w ciąże z moim idolem. O tym jak zeszłam na dno, razem z tym świństwem które brałam. O tym jak szlajałam się na lewo i prawo. O gwałcie, zmienie szkoły, porwaniu. Śmierci. I na koniec o tym jak uciekłam tutaj zostawiając moim przylecielom tylko zwykły list.
-Tutaj jesteś bezpieczna, wszysko się wyjaśni. Zawsze możesz z tąd iść.-oznajmiła samowolnie masując mie po plecach, jakby chciała mnie pocieszyć.
-Wiem.-odparłam robiąc "ironiczny" uśmiech. Kobieta w czarnej sutannie wstała i oddalała się w głebi ciemnego korytarza. Ja udałam się do kaplicy.
Oczami Harry'ego.
Obudziły mnie promienie słoneczne. Wstałem z łóżka po czym ubrałem się i zeszedłem na dół. Zerknąłem na stolik, gdzie była biała kartka. Wzięłem ją do ręki, po czym jeździłem p niej wzrokiem czytając ją.
-Chłopcy zejdzcie tutaj szybko.-krzyknąłem tak mocno jak tylko potrafiłem. Chłopcy rzwawo zeszli do mnie.
-Co jest?-zapytał Zayn, rozciągając się.
-Ona, ona, się wyprowadziała. Znaczy uciekła.-wyjąkałem.
-Uciekła gdzie?-zapytał Liam.
-Do zakonu.
-Jak to do zakonu?
-Normalnie Liam. Trzeba ją poszukac.
-Teraz?-spytał Niall
-Tak, to za 15 minut widzimy się przy wyjściu , poszukam jeszcze w sieci wszystkie zakonu które znajduja się w Londynie z adresami . -oznajmniłem
-Ok.-powiedziała pozostała czwórka. Pobieglismy wszyscy na górę , ubrałem się w trybie natychwmiastowym , w międzyczasie włanczając laptopa . Szybko znalazłem to co było mi potrzebne i zdrukowałem . Zajęło mi to wszystko 15 minut, zszedłem na dół chłopcy juz czekali ubrani, ubrałem jeszcze tylko moje białe conversy no może już raczej troche szare i wyszliśmy z domu. Podzieliliśmy się zakonami w sumie było ich 25. Każdy miał sprawdzic 5 z nich , zapislaliśmy sobie na kartce adresy i rozdzieliliśmy się. No dobra pierwszy zakon im. Św. Marka na ulicy McCartphonon 125 daleko po pół godzinie byłem na miejscu. Zapukałem do ogromnych drzwi i ujrzałem jakąś kobietę może po 40 .
-Dzień dobry czy jest tutaj Pheob Scott?-zapytałem z nadzieją
-Nie przykro mi nie ma tutaj nikogo takiego .
-Dobrze, Dziękuję do widzenia.-powiedziałem i nie czekajac na jakąkolwiek odpowiedz ruszyłem dalej. Ok to co teraz Zakon Św. Philipa na ulicy Citty 43 no teraz to 45 minut drogi z tąd. Udałem się szybkim krokiem w to miejsce.
Oczami Zayn'a
Kurde bedę się poświęcac jestem innej wiary do cholery no ale czego się nie robi dla przyjaciół juz jeden zakon odwiedziłem nie było jej tam a ta baba z tego zakonu dziwnie na mnie patrzyła ale co się dziwic muzumanin w Zakonie . Haha tego jeszcze nie było. Doszedłem do drugiego. Zapukałem o drzwi.
-Dzień dobry jest tutaj może Pheob Scott? -zapytałem ta kobieta popatrzyła na mnie dziwnie na co ja tetralnie wywróciłem oczami. Sprawdziła na jakiejś karcie i rzuciła na mnie swój wzrok.
-Nie przykro mi.
Okej to dalej.
Oczami Liam'a
Już byłem w trzech zakonach nigdzie jej nie było. No tak więc dalej do następnego mam 15 minut drogi.
Oczami Niall'a
Byłem w czterech zakonach i w żadnym z nich jej nie było. No jeszcze byłem w Nando's no co zrobiłem się głodny nie oceniajcie mnie. Został ostatni miejmy nadziej że tam będzie.
Oczami Louisa
Byłem w pięciu zakonach nie było jej szlag jasny. No tak więc udaje się do domu czyli miejscu naszej zbiórki.
Oczami Harry'ego
Doszedłem do drugiego zakonu którety był na mojej liscie . Zapukałem w drwniane drzwi i ujrzałem jakąś kobietę w czarnej szacie.
-Dzień dobry jest tutaj może Pheob Scott?-zapytałem , kobieta sprawidziała coś na liście i uśmiechnęła sie lekko.
-Mam ja poproscic?-zapytała na co ja wytrzeszczyłem oczy
-Czyli jest tutaj?-zapytałem
-Tak to jak poprosic ją ?
-Tak proszę . -odeszła a ja cieszyłem się jak głupi. Po chwili przyszła Pheob w czarnej szacie, gdy mnie ujrzała zdziwiła sie i to porządnie.
-Co tu tutaj robisz? -zapytała
-No jak to co przyszedłem po ciebie.
__________________________________________________
Hej hej chcę wam powiedzieć, że lada chwila będzie koniec tego oto opowiadanie, przewidujemy jeszcze kilka rozdziałów potem już koniec.. chyba, że mam dla was pewien układ. Jeśli bd pod tymi ostatnimi rozdziałami więcej niż zwykle komentarzy, nie mówię od razu 50 ale ok.20 lub 30 mile widziane wtedy MOŻE coś wykombinujemy dalej :) Buziaki xx

14 komentarzy:

  1. następne opowiadanie!!!:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg jakie to jest fajne mam nadzieje ze ona bedzie miec drugie dziecko z harrym no i mam na dzieje ze to dziecko co zmarlo to bylo harrego ;PP

    OdpowiedzUsuń
  3. super opowiadanie nastepny rozdzial prosze ;DD

    OdpowiedzUsuń
  4. my juz sie postaramy zeby bylo tyle komentarzy ile trzeba ;P czekam na nexta ;33

    OdpowiedzUsuń
  5. zgadzam sie z osoba powyzej i rowniez czekam na nastepny rozdzial ;)))
    gizma3

    OdpowiedzUsuń
  6. super super super pisz nastepny dziewczyno rozdzial koniecznie !!!!!!!!!! ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. jeszcze jeden jeszcze jeden ... zajebiste to jest ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. to uzaleznia i to jak xD xD

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham , kocham,kocham to opowiadanie prosze cie nie koncz tego pisac <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne ; *
    Zapraszam Do mnie . Liczę na komentarz . http://directionlover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jesteś genialna , błagam cię nie kończ tego opowiadania ;P Ono mnie trzyma przy życiu;D Żartuje xD Ale jest za dobre te opowiadanie żebyś je kończyła ;P Błagam Cię ;D Oby Pheob wyszła jak najprędzej z tego zakonu ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny rozdział ;d ! Oby Harry wyciągnął ją z tego zakonu ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. kurde, kurde, kurde.! ;d
    pisz daaaalej to jest zacnee.! ;d
    `N.

    OdpowiedzUsuń